www.wfrpsesje.fora.pl

Siergiej

Farin: Jako jeden z nielicznych medyków, którzy przeżyli bitwę pod Kislevem, wyruszyłeś z powrotem do Imperium nieść ludziom pomoc. Zmęczony długą podróżą postanowiłeś zatrzymać się w wiejskiej karczmie. Panuje tu średni tłok, ludzie wyraźnie ożywieni szepcą o czymś energicznie. Widać coś ciekawego musiało się tu ostatnio wydarzyć. Obraz typowej wiejskiej oberży, ze starym barmanem stale pucującym brudną szmatą, brudne kufle psuje tylko elf siedzący za barem i bacznie Ci się przyglądający.

Ahraman: Do kraczmy wszedł krępy krasnolud, po którym widać trudy podróży. Chyba jako jedyny zwróciłeś na niego uwagę. Wasze spojrzenia na moment się spotkały.

Kotylion: Kapłan odwrócił się w Twoją stronę i z twarzą wskazującą jednocześnie smutek i strach pokiwał głową na znak, że Twój kompan przeszedł już przez bramę Morra. Na szczęście ten człowiek nie wie czemu tak się stało...

Co robicie?

Su Yeng

smtne zę tak szybko do mora odchodzimy, Panie snów miej go w opiece mówię ze smutkiem

Farin

Podchodze do baru wolam Piwa!

Ahraman

kolejny krasnolud... nie wygląda na zbyt rozgarniętego, więc może się przydać podchodze do krasnoluda Witaj szlachetny wędrowcze

Farin

spogląda z ukosa na elfa. ciekawe co mroczny elf robi na takim zadupiu? wybacz ale od podrozy w pyle strsznie zaschlo mi w gardle. Najpierw musze sie czegos napic. Pozniej porozmawiamy

Siergiej

Kotylion: Czy pan wie, w czyje ręce przechodzi teraz rezydencja hrabiów? lekko wystraszonym głosem zapytał kapłan, usiłując nie patrzyć w Twoje jedyne oko.

Farin: W duchu zastanawiając się co Druchii robi w takiej dziurze, zapłaciłeś pół Korony za jeden z najdroższych kufli piwa w Twoim życiu. Raczej nie było warto, bo choć złe nie jest, to w twierdzy zdarzało Ci się pijać po stokroć lepsze.

Ahraman: Krasnolud najzwyczajniej w świecie zbył Cię i zabrał się do kufla wypełnionego złocistym trunkiem.

Co robicie?

Su Yeng

Nie, ale mam nadzieje że nie w ręce tego parszywego psa, Wilhelma Loftberga!

Farin

co za zdzierstwo, i to mialo sie nazywac piwo?odwracam sie do elfa coz sprowadza cie w te strony elfie?

Ahraman

Interesy, interesy... Handluje winem, ale tutaj niewiele zarobiłem... tyle niesprzedanych trunków się marnuje - robie krótką pauze i po namyśle dodaje - Ale ty wydajesz się być uczciwym krasnoludem. Może pomógłbyś mi w interesach? Możesz sporo zarobić.

Farin

to zalezy od tego co masz na mysli mowiac pomoc

Ahraman

rany, skąd się biorą takie osoby Jeśli chcesz omówić szczeguły to wyjdźmy z karczmy i wtedy spokojnie porozmawiamy

Farin

tutaj jest dobre miejsce do rozmowy. po chwili barman jeszcze jedno piwo

Ahraman

szeptem Nie chce żeby wszyscy wiedzieli o moich interesach. I postawie ci coś znacznie lepszego niż tutejsze piwo.

Farin

Jakiegos taniego winiacza ze sfermentowanych jablek??podziekuje. Nie wiesz moze co ciekawego dzialo sie w tej wiosce ze panuje tu takie porusznie??

Ahraman

Oczywiście, że wiem, sam byłem ich świadkiem.

Farin

To podzielisz sie ze mna ta wiedza??

Ahraman

Z wielką chęcią, ale to długa opowieść, nie ma sensu opowiadać jej z tym zaduchu.

Farin

dobrze skoro tak bardzo nalegasz przejdzmy sie dopijam piwo. Place barmanowi, zakladam plecak i zaczynam kierowac sie w strone wyjscia

Siergiej

Kotylion: W takim razie, jako vice-burmistrz (teraz już, po zmarłym hrabim burmistrz) i kapłan tego miasteczka zarazem, muszę pana prosić o opuszczenie tej posesji. Kapłan zaczął znacząco patrzeć w stronę drzwi, sugerując Ci byś się oddalił.

Ahraman, Farin: Doszliście do bramy posiadłości. W tym czasie Druchii opowiedział historię tego, co się tu wydarzyło. Krasnolud dowiedział się z niej, co Ahraman robi tu ze swoimi kompanami, kto zginął wewnątrz i kto uciekł ze skarbami Loftbergów i drużyny Ahramana.

Co robicie?

Su Yeng

NIe bede sie sprzeciwiał woli prawa wychodzę