www.wfrpsesje.fora.pl

Siergiej

Ahraman, Kotylion: Jester zniknął. Przegraliście pojedynek, ale zupełnie nic się nie stało. Poza tą błogą ciszą, które faktycznie, jak w pewnym powiedzeniu, jest jak złoto. Na ziemi leży tylko czapka, którą błazen po sobie zostawił.

Farin: Coś dziwnego Ci się śniło. Błazen. Jester. I jak przez mgłę pamiętasz coś o wielkiej nienawiści między Twoimi dwoma kompanami.

Su Yeng

Kurde musze jakoś odzyskac pamięc... ale tym czasem mam z krasnalem sprawe do załatwienia Medyk, chodź tu i wyrwij mi tę strzałę ale tym razem najpierw zdezynfekuj

Ahraman

Byle szybko. Mamu tu beczki do ukrycia.

Farin

Czy ktoś mi wyjaśni co sie działo?? bo mailem bardzo dzieny sen w ktorym nei moglem nic zrobic i tak jakby ktos mna kierowal. siegam do plecaka szukajac bandaży i czegos do dezynfekcji ran

Su Yeng

Ahramanie wyjaśnij mu, bo ja już do niego cierpliwośc trace Ale on sie opierdala

Ahraman

Opowiadam mu całą historię. A teraz bierz się do roboty

Siergiej

Farin: z przerażeniem zaobserwowałeś, że w Twojej podrecznej apteczce nic nie ma. Dopiero dluzsze ogledziny pola zagadkowej bitwy pozwolily stwierdzic, ze ktos wyrzucil ekwipunek z Twojej torby. Dwie butelki wodki, bandaze, spirytus i pare pomniejszy lekarstw walaja sie teraz pomiedzy jesiennymi liscmi.

Ahraman

Na co czekasz?

Farin

pospiesznie zbieram swoj "dobytek". Chowam do torby tylko pomniejsz lekarstwa wodke daje Kotylionowi pij barcie na znieczulenie

Su Yeng

co on mi tu proponuje... Wódkaaaaaaaaaaaaa... nie to złe jest znów bede miał omamy Idź z tym wynalazkiem kahaina nie bede pił tego świństwa wytrącam butelke z rąk farina

Siergiej

Farin: Podałeś kompanowi wódkę, by trochę się napił. Reakcja jego skołatanych nerwów była, lekko mówiąc, nieprzewidziana. Z wściekłością wrzasnął coś o Khainie o wytrącił Ci butelkę z ręki.

Kotylion: Gwałtownym ruchem wybiłeś wódkę z dłoni krasnoluda. Butelka poszybowała i przez ciemność nocy do waszych uszu dotarł dźwięk tłuczonego szkła.

Su Yeng

bierz sie za tę strzałe

Farin

twoja wola ale bedzie bardziej bolec

Su Yeng

co z tego? wole zeby bolało niż żeby znowu słyszeć jakieś dzwonki czy chichoty

Farin

poloz sie gdzie ci wygodnie i rzucaj sie za bardzo

Su Yeng

kłade sie

Farin

Biore spirytus i dezynfekuje rane potem staram sie wyciagnac strzale.

Siergiej

Farin: Chlapnąłeś spirytusem na ranę kompana i zabrałeś się do powolnego wyjmowania złamanego w połowie drzewca. W wydobyłeś grot z barku elfa, a z rany obificie zaczęła płynąć krew.

Kotylion: Twoja wiedza na temat medycyny jest tak nikła, że nie masz pojęcia, czy operacja (duże słowo) przebiegła pomyślnie. W każdym razie piękący ból i krew sącząca się z rany mówią Ci, że z dwójki: Linar i Farin wybierasz samobójstwo.

Ahraman: Już żałujesz, że Jester Was nie zabił...[/b]

Su Yeng

jebane krasnoludy jak ten zginie to już następnego którego zobacze zabije zanim zdąży zapytać cz nie szukamy kompanów No to teraz mi zatamuj krwotok a nie gap sie

Ahraman

rany, musze się czegoś napić szukam wódki, którą miał w ręce Farin