www.wfrpsesje.fora.pl

Siergiej

Czy czterech miejskich żuli, po mocno zakrapianym spotkaniu, daje wystarczającą siłę ognia w walce z filigranową elfką i słaniającym się na nogach Druchii? Nie wiem, ale zapewne niedługo się dowiem.

Co robicie?

Su Yeng

otwieram grotę

Ahraman

Chowam ręce do kieszeni i patrze na nich znudzonym wzrokiem Jakiś problem?

Siergiej

Su Yeng: Zamknęłaś oczy i spróbowałaś przywołać do siebie moc groty Telas. Już po chwili usłyszałaś, jak powietrze za Tobą rozrywa się i docierają do Ciebie fale ciepła. Znajome prądy magii ognia oplotły Twoje ciało i nikt nie zwrócił na to specjalnej uwagi.

Ahraman: Usłyszałeś dziwny dźwięk, jak gdyby w okolicy coś bardzo głośno rozerwało jakąś tkaninę. Nie było jednak czasu się nad tym dłużej zastanawiać Odsuń się od *hic!* czerwonej, a nic *hic!* ci się nie stanie, brudasie *hic!*

Ahraman

z kim ona się zadaje...

Su Yeng

Skoro tak to łap, nikt mnie bedzie mnie od kurew wyzywał! Wysyłam dużą wiązkę energi w stronę pijaka który mnie obraził

Ahraman

ojej wyciągam miecz

Siergiej

Su Yeng: Wskazałaś palcem chętnego na Ciebie pijaka, chcąc bezpardonowo spalić go żywcem. Magiczna energia ze świstem wyrwała się z groty, uderzając prosto w Ciebie. Poczułaś, jakby w Twoje ciało natychmiast wbiły się miliony maleńkich, lodowatych szpileczek. W ustach poczułaś smak krwi, a skurcz ścisnął Twoje gardło uniemożliwiając oddychanie. Przed oczami widziałaś tylko czarną pustkę, bezkresną i przerażającą. Straszny ból zdawał się rozrywać Twoje ciało i duszę na strzępy. Ujrzałaś Pustkowia Chaosu i górę czaszek, na której stał tron. A w nim siedział on. Sam Khorne, Krwawy Bóg, szyderczo się do Ciebie uśmiechając. Byłaś naga. To trwało wieczność.

W końcu manifestacja chaosu się skończyła. Leżysz na ziemi skulona z zimna i przerażenia.

Ahraman: Może lepszym pytaniem byłoby - kim ona, do cholery, jest? Nagle oplotły ją szare wiązki jakiejś dziwnej, magicznej energii, a potem zaczęła krzyczeć i upadła na ziemię, cała się trzęsąc. Trwało to może kilka sekund. Napastnicy szeroko otwarli usta i cofnęli się o krok, zaskoczeni patrząc na to zjawisko.

Ahraman

Lepiej zjeżdżajcie bo zrobie to samo z wami! dlaczemu ja zawsze współpracuje z ofiarami losu

Su Yeng

co to miało być ? nie ciepie tych manifestacji jeżeli chcecie posmakować takiego bólu zapraszam bliżej zdecydwoanie dzis nie mam szczescia jezeli znowu chaos do o sobie znać to na dzis koniec z magią

Siergiej

Su Yeng: Próbując dojść do siebie podniosłaś się na kolana i pod nosem wymamrotałaś tą uwagę w stronę napastników.

Ahraman: Elfka podniosła się na kolana i zaczęła coś mruczeć pod nosem. Kaleka. Tak czy siak, żule chyba się przestraszyły. Cicho komentując zajście, napastnicy wycofali się do karczmy.

Su Yeng

wstaje zamykając grotę powiedz coś, druchi, to na tobie sprawdze swoje szczęście na dzisiaj

Ahraman

Dobra robota. Sprytnie zaatakowałeś siebie żeby oszczędzić ofiar wśród ludzi. To takie... miłosierne uśmiecham się drwiąco Choćmy do tej karczmy

Su Yeng

A słyszałeś o manifestacjach chaosu, o jakże wykształcony druchii?

Ahraman

Oczywiście że słyszałem i jestem pewien że coś takiego nigdy nie przytrafiłoby się tak wspaniałej czarodziejce jak ty uśmiecham się szeroko Chodźmy

Su Yeng

Ja przynajmniej moge używać magii w przeciwieństwie do niektórych.. i nie ślinie sie na widok wiedźm...

Ahraman

Czyżbym się ślinił? Ahh, takiej to nie dogodzisz... Zaczynasz chwalić jej umiejętności, a ona cię obraża. Chodźmy już.

Su Yeng

a czy ja obrażam ? przecież to nic strasznego jak ci sie podobają piękne kobiety ruszam w stronę drzwi

Siergiej

Po jakże błyskotliwej wymianie zdanie udaliście się do karczmy. Jest tam teraz nie kilka, a kilkanaście osób, stłoczonych wokół jednego stolika, gdzie słuchają poruszającej opowieści pijaczyn, które Was zaatakowały. Kiedy tylko przekroczyliście próg gospody zapadła krepująca cisza. Pi kilkunastu sekundach przerwał ją nieśmiało karczmarz. M-m..mogę w cz-cy-czymś po...móc?

Ahraman

Tak. Ja i moja przyjaciółka pilnie chcemy dostać pokój.