Autor Wiadomość
Siergiej
PostWysłany: Nie 0:39, 30 Lis 2008    Temat postu:

KONIEC SESJI 22

Dziś, mimo kompletnego przegadania, podobało mi się. Fajnie odgrywaliście postacie, no i mistrzowska końcówka w wykonaniu Michała. 180 lekką ręką. Niedługo powinno być więcej akcji, zobaczymy co wtedy pokażecie.
Ahraman
PostWysłany: Nie 0:32, 30 Lis 2008    Temat postu:

Uważam, że powierzanie decyzji o sprawach całej rasy kilku osobom jest nieodpowiedzialne. Powinno cajmować się ty odpowiednie, powołane w tym celu kolegium, złożone z przedstawicieli arystokracji, którzy podejmowali by decyzje poprzez przegłosowanie większością wniosku zatwierdzonego przez przewodniczącego posiedzeniu lub podpisanego przez odpowiednio dużą ilość przedstawicieli szlachty, powiedzmy 10% mieszkańców danej prowincji zaczynam gadać dowolne brednie jakie wpadną mi do głowy i wciąż się wycofuje
Seril
PostWysłany: Nie 0:29, 30 Lis 2008    Temat postu:

Staram sie powoli schodzic na dol po schodach tak, aby nadal mnie nie zauwazyli Teraz bedzi okazja zabic tego ktory stowrzyl tego cholernego krasnala co wbil mi ten noz w bok
Su Yeng
PostWysłany: Nie 0:26, 30 Lis 2008    Temat postu:

mniej od reszty ... ale lepiej z nim nie zadzierac. Cos jest z nim... tym czyms, nie tak
Siergiej
PostWysłany: Nie 0:24, 30 Lis 2008    Temat postu:

Seril: Podszedłeś do schodów i nachyliłeś się nad nimi. Poznajesz obydwa głosy: jeden należy oczywiście do Alfreda, drugi zaś przemawiał do Was, gdy weszliście do Karak Neger:
Kogo my tu mamy? Czyżby reszta Twoich marnych towarzyszy nie odważyła się tu zejść? Cóż, to była dobra decyzja, haha!
Jesteś nikim. Jesteś opętany. A ja, Mobius von Gestern, zamierzam w imieniu Morra uwolnić Cię i przysięgam na mego pana, że... Alfredowi, który przedstawił się zupełnie innym nazwiskiem, przerwał ochrypły śmiech przedmówcy. Wybuchło jakieś zamieszanie.

Ahraman, Su Yeng: Piękna towarzyszka Herr Ahraman, acz nieco tępa, khihihihihihi... błazen zaczął dziewczęco chichotać, po czym nagle przerwał i z poważną miną odchrząknął, jak polityk, mający wygłosić ważną mowę. Zmrużył oczy i zaczął mówić męskim, mocnym głosem Mieliście szansę zmienić los, odwrócić przeznaczenie całej rasy. Zawiedliście mnie. oznajmił.
Ahraman
PostWysłany: Nie 0:15, 30 Lis 2008    Temat postu:

Jester, Su pauza Jak miło jest się poznawać. Poznajcie się bliżej powoli przesuwam się ta, gdzie poszedł Seril
Seril
PostWysłany: Nie 0:12, 30 Lis 2008    Temat postu:

Podchodze do klapy i jezeli mozlwie nasluchuje rozmowe, tak aby rozmowcy sie nie zorientowali ze jestem w poblizu
Su Yeng
PostWysłany: Nie 0:11, 30 Lis 2008    Temat postu:

przyjaciel arahmana, pasuja do siebie
Siergiej
PostWysłany: Nie 0:10, 30 Lis 2008    Temat postu:

Su Yeng, Ahraman: Mon dieu! Cóż za urocze miejsce! Mógłby mnie pan przedstawić, Herrrrrrr Ahrrrraman! Hihihihih scenicznym szeptem wygłosił przeraźliwie blady, ubrany na fioletowo błazen, z dzwoniącą czapką na głowie i złotym berłem w szponiastej dłoni.

Seril: Poniżej sytuacja wygląda podobnie, tyle, że to już nie jadalnia. W ścianach są drzwi to prywatnych pomieszczeń, a na środku czarna, ciężka metalowa klapa, odsunięta od kolejnych schodów. Z dołu słychać dźwięki rozmowy.
Ahraman
PostWysłany: Nie 0:08, 30 Lis 2008    Temat postu:

i za co mnie on spotyka? myślę załamany
Seril
PostWysłany: Nie 0:04, 30 Lis 2008    Temat postu:

Podchodze do zejscia trzymajc miecze gotowe do boju
Su Yeng
PostWysłany: Nie 0:02, 30 Lis 2008    Temat postu:

Kto tam jest?? patrze sie w róg pomieszczenia
Siergiej
PostWysłany: Nie 0:01, 30 Lis 2008    Temat postu:

Seril: Obrażony na nową towarzyszkę ruszyłęś w dół, szukając Alfreda. Niestety, w kolejnej hali wszystkie trupy zostały już ponownie pokonane. To musiała być jadalnia - gdzieś w rogu są drzwi, pewnie do kuchni, a na środku jest żelazny stół, z krzesłami przymocowanymi do ziemi. Leży na nim kilka trupów i porozrzucane sztućce. Pod jedną ze ścian jest kolejne zejście w dół. Maga tu nie ma.

Ahraman, Su Yeng: Hihihihihihihihi dobiegł Was jakiś chichot z rogu pomieszczenia. Słyszeliście go już wcześniej. Ahraman nawet kilkukrotnie...
Seril
PostWysłany: Sob 23:55, 29 Lis 2008    Temat postu:

Elfko igraj sobie dalej, zobaczymy kto lepiej na tym wyjdzie Odwracam sie ostentacyjnie plecami do elfki i ide w kieunku w ktorym wczesniej podazyl Alfred i rozgladam sie czy go widze
Ahraman
PostWysłany: Sob 23:50, 29 Lis 2008    Temat postu:

Ach, skoro się już poznaliście, sprawdźmy co się dzieje z Alfredem. Tzn. ty mój przyjacielu zwracam się do Serila powinieneś to zrobić. Jeśli Alfred tam ciągle jest... możesz mu powiedzieć, że pozbyłeś się nas i zaprowadzić go tu - będziemy czekali, albo w inny sposób odwrócisz jego uwagę. Zresztą macham ręką sam z pewnością coś wymyślisz. Tylko pamiętaj to całkiem sprytny typ
Su Yeng
PostWysłany: Sob 23:46, 29 Lis 2008    Temat postu:

Dać się rozbroić bezbronnej elfce...
Seril
PostWysłany: Sob 23:41, 29 Lis 2008    Temat postu:

Widze ze Twoj towarzysz mial racje narzekajac na was. Widze ze masz problemy z osobowascia, prowokujac walke, a nastepnie zadajac takie pytania. Sprobuj jescze raz tk sie kiedys odezwac, a bedziesz miec mniej szcescia podnosze wytracony miecz z ziemi
Su Yeng
PostWysłany: Sob 23:34, 29 Lis 2008    Temat postu:

Więc mamy współpracować czy pozabijać się nawzajem ? wiedz że mogłabym użyć magii ale bez sensu marnować ją na potencjalnego sprzymierzeńca . Więc jak? Banda idiotów czy wszyscy druchii są tacy głupi... przynajniej mądrzejsi od tego krasnoluda... mówie chowając wakizashi do pochwy
Siergiej
PostWysłany: Sob 23:28, 29 Lis 2008    Temat postu:

Su Yeng: Widząc gwałtowną reakcję Druchii sięgnęłaś po Wakizashi i mocnym ruchem, wytrąciłaś mu broń z ręki.

Seril: Uniosłeś jeden z mieczy, by przystawić go do szyi elfki. Nie spodziewałeś się, ze skontruje Twój atak. Ta suka Cię rozbroiła! Jakkolwiek, dość przypadkowo, to jednak to zrobiła.

Ahraman: Niestety, przyszło Ci współpracować z idiotami. Cóż, jak jedno zabije drugie, a ranna Su bez swojej magii w tym starciu jest raczej bez szans, to będzie więcej skarbu dla Ciebie.
Su Yeng
PostWysłany: Sob 23:22, 29 Lis 2008    Temat postu:

chwytam za wakizashi i próbuje zablokowac miecz w bezpiecznej odległosci (względnie)
Nie domyślasz sie? widze że zaprawde jestes sprzymierzencem godnym zaufania

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group