Autor Wiadomość
Siergiej
PostWysłany: Sob 0:43, 15 Lis 2008    Temat postu:

Knując przeciw wszystkim żywym osobom w okolicy, dwaj Druchii zawarli potajemne porozumienie. Który pierwszy wbije przeciwnikowi nóż (miecz?) w plecy? Tego dowiemy się w niedalekiej przyszłości.

KONIEC SESJI 21

Graliście bardzo nierówno. Dlatego 150.
Seril
PostWysłany: Sob 0:42, 15 Lis 2008    Temat postu:

w koncu sie ukorzyl Możemy sie umówic na taki układ szepczac , tak aby tylko on mnie uslyszał Uważam jednak, ze Alfred przeszkadza w podziale, mysle ze jego czas juz sie skonczyl usmiecham sie
Ahraman
PostWysłany: Sob 0:38, 15 Lis 2008    Temat postu:

Alfred... oczywiście jest kimś. I właśnie z tego powodu się martwię. Spójrz na to tak: jeśli Alfred będzie chciał więcej dla siebie, będziesz miał towarzysza, a jeśli nie... mi już wystarczy, że wezme coś dla siebie i wyniosę się wreszcie z tego parszywego miejsca. Wam dwum przecież nie zagroże
Seril
PostWysłany: Sob 0:29, 15 Lis 2008    Temat postu:

Malo konkretow na razie. Raz: Alfred tez nie jest byle kim. Dwa: ci Twoi towarzysze tez sie z pomoca nie kwapia. Czekam na lepsze powody
Ahraman
PostWysłany: Sob 0:26, 15 Lis 2008    Temat postu:

Raz: Tamci na górze też są niebezpieczni. Dwa: Nie zabijemy się nawzajem
Seril
PostWysłany: Sob 0:22, 15 Lis 2008    Temat postu:

Jak na razie mag okazal sie niezlym kompanem, mimo iz to czlowiek. Wilhelm? Powiedzmy, że nie ma obecnie zbyt wiele do powiedzenia usmiecham sie szyderczo Co masz niby dla mnie do zaoferowania w takim razie?
Ahraman
PostWysłany: Sob 0:18, 15 Lis 2008    Temat postu:

A teraz uśmiecham się Możemy pogadać. Otóż dobrze wiesz, że wszystkich pokonać nie zdołasz, dlatego powinieneś teraz spokojnie mnie wysłuchać.
Widze, że jesteś dumny, więc czemu służysz Wilhelmowi? Czy nie lepszym pomysłem byłoby zabicie go oraz tego jego maga? On na pewno wziąłby większość łupu, a ty co, walczyłbyś o niego z nimi sam? Dlatego możemy zrobić to razem, a potem uczciwie podzielimy się po połowie. Co ty na to?
Siergiej
PostWysłany: Sob 0:11, 15 Lis 2008    Temat postu:

Ahraman, Seril: Ahraman gwałtownym ruchem postąpił do przodu i błyskawicznie odwrócił się, unosząc swoją broń do góry. Drugi Druchii odruchowo zaatakował, próbując przebić przeciwnika na wylot. Na przeciw jego mieczom wyruszyło ostrze Ahramana. Powietrze przeszył świst wywołany przez oręż "walczących" i nastała grobowa cisza. Obydwaj zatrzymaliście swoje bronie dosłownie na milimetry przed tym, jak przebiły skórę oponentów. Seril ma miecz przystawiony do szyi, ale jego miecze znalazły się odpowiednio pod pachą i żuchwą Ahramana - obydwa skierowane ku górze, mocno naciskające na jego ciało. Na twarzy uwolnionego Druchii maluje się wyraźny uśmiech satysfakcji.
Seril
PostWysłany: Sob 0:08, 15 Lis 2008    Temat postu:

Przyciskam mocniej miecz, nawet tak aby wbic sie w plecy Tak, co mialoby MNIE przed tym powstrzymac
Ahraman
PostWysłany: Sob 0:05, 15 Lis 2008    Temat postu:

I wszystkich innych którzy tu zejdą też zabijesz? Próbuje się odwrócić
Seril
PostWysłany: Pią 23:59, 14 Lis 2008    Temat postu:

Twoja pewność siebie mnie zaczyna irytować. Rzuć broń i zmień sposób rozmowy ze mna, a może Cię oszczędzę
Ahraman
PostWysłany: Pią 23:56, 14 Lis 2008    Temat postu:

Stoję nieruchomo i mówię tak, żeby nikt na górze mnie nie słyszał
Mam dla ciebie propozycje ubicia interesu. Zapewniam cię, że da ci to dużo więcej niż zabijanie mnie a po namyśle dodaje I zapewne znacznie przedłuży ci życie
Seril
PostWysłany: Pią 23:51, 14 Lis 2008    Temat postu:

jestes moj przystawiam mu miecz do plecow rzuc bron, albo przywitasz sie z morrem
Ahraman
PostWysłany: Pią 23:48, 14 Lis 2008    Temat postu:

Rozglądam się czy nie ma tu tego kolesia. Szepcze , że mam interes pewien interes dla niego
Siergiej
PostWysłany: Pią 23:45, 14 Lis 2008    Temat postu:

Ahraman: Z początku nonszalancko, potem już nieco bardziej ostrożnie zstąpiłeś po schodach w dół i postawiłeś stopę na posadzce niższego poziomu. Chyba już wiesz, gdzie udali się uciekinierzy - pomiędzy zwłokami znajduje się zejście jeszcze niżej.

Seril: Masz szczęście. Groźnie wyglądający Druchii zszedł schodami i swój wzrok skierował ku zejściu na niższy poziom. Odwrócił się do Ciebie plecami.
Ahraman
PostWysłany: Pią 23:41, 14 Lis 2008    Temat postu:

Wstąpiła we mnie straszna złość, ale po chwili się opanowałem Nie będę jak głupi walczył ze wszystkimi dookoła. Wszystko trzeba załatwić po kolei Idę do schodów i powoli zaczynam nimi schodzić obijając miecz o ścianę, dopiero zbliżając się do końca przybieram bardziej obronną pozycję.
Siergiej
PostWysłany: Pią 23:35, 14 Lis 2008    Temat postu:

Ahraman: Z gniewem w oczach chciałeś wziąć krasnoluda za jego podarte, przemoczone szmaty, ale zanim to zrobiłeś, zdrową ręką wyszarpnął z pochwy miecz i wycelował w Ciebie końcówkę ostrza. Stoi w pozycji bojowej i chyba nie ma zamiaru Ci pomagać.

Seril: Nikt nie schodzi. Na górze słychać jakąś kłótnię. Coż, chyba nie tylko Wasz zespół był skonfliktowany.
Ahraman
PostWysłany: Pią 23:29, 14 Lis 2008    Temat postu:

Wiedziałem, że to się tak skończy Podchodze do krasnoluda i chwytam go za koszule czy inne szmaty Jesteś z nami, czy przeciwko nam?
Su Yeng
PostWysłany: Pią 23:27, 14 Lis 2008    Temat postu:

zamknął byś sie już... skoro najpierw próbujesz go wrzucic do jeziora ognia po czym msuze was obydwu ratowac cóż poradzic musisz isc sam a teraz mi nie przeszkadzaj jesli chcesz bym mogła jeszcze nawiązac walke z magiem...
Ahraman
PostWysłany: Pią 23:25, 14 Lis 2008    Temat postu:

Wobec braku reakcji tchórzliwego krasnala zwracam się do elfki Ty mu płacisz, więc wytłumacz mu po co tu jest

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group