Autor Wiadomość
Siergiej
PostWysłany: Sob 0:13, 22 Gru 2007    Temat postu:

Zadowoleni ze spełnienia mroczno-złodziejskiego obowiązku, dwa elfy położyły się spać w wilgotnych od rosy, lodowatych liściach, nieopodal niespełna dwóch tuzinów beczek z winem. Na straży został Farin. Chociaż został, to dużo powiedziane. Wycieńczony jeszcze bardziej od reszty (bieganie wokół polanki, wcześniej podróż przez pół państwa) jakiś kwadrans później legł jak kłoda, smacznie sobie śpiąc.

Koniec sesji. Dzięki bogu. Macie po 50. I mały bonusik:

Druchii Ahraman, dzięki swojej postawie zmienia charakter na ZŁY!
Su Yeng
PostWysłany: Pią 23:55, 21 Gru 2007    Temat postu:

proponuje udać się gdzieś na spoczynek najlepiej do gospody żeby nie potrzeba było czujek i odpoczęcie po czym ruszymy na poszukiwania zdrajcy niech morr wrzuci jego duszę do najgorszego miejsca jego królestwa
Siergiej
PostWysłany: Pią 23:53, 21 Gru 2007    Temat postu:

Świta. Po czterech, może pięciu godzinach niemal ciągłego kursowania między leśną kryjówką, a miejscem położenia beczek, spoceni, całkowicie zziębnięci i do kolan umoczeni od porannej rosy mogliście w końcu odpocząć. Coś jednak nie daje Wam spokoju. Czapka błazna znowu zmieniła położenie - teraz znów leży tam, gdzie ostatnio go widzieliście.
Farin
PostWysłany: Pią 23:49, 21 Gru 2007    Temat postu:

ta czapka wyglada dokladnie tak samo jak w moim snie. im szybciej zaczniemy tym szybciej skonczymy
Ahraman
PostWysłany: Pią 23:47, 21 Gru 2007    Temat postu:

bez słowa biore beczke i ide do naszej kryjówki [i]naprawdę musze się napić[i]
Su Yeng
PostWysłany: Pią 23:46, 21 Gru 2007    Temat postu:

znowu ten komediant dobra bierzmy sie za beczki bo chce dzis jeszcze spać pójść
Siergiej
PostWysłany: Pią 23:44, 21 Gru 2007    Temat postu:

Niepewnym krokiem podążając w stronę miejsca, gdzie zostały beczki, przemierzaliście osłonięty płaszczem nocy las. Ci z Was, którzy wierzą w istnienie bogów tylko modlili się, by było już po północy - ten dzień musi się w końcu zakończyć.

W końcu dotarliście do miejsca, gdzie planowo miały leżeć dwie beczki. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że...jest ich dwadzieścia trzy - ulozone zostaly w trzech rzedach - dwa po osiem beczek i jeden z siedmioma. Przed nimi leży, co juz Was tak bardz nie dziwi, czapka Jestera.
Farin
PostWysłany: Pią 23:39, 21 Gru 2007    Temat postu:

i tak sie staralem lepiej byc nie moglo. chodzmy po te beczki nie dosc ze go szyje to jeszcze ma jakis wonty. phi nastepnym razem szyj sie sam
Ahraman
PostWysłany: Pią 23:38, 21 Gru 2007    Temat postu:

Teraz wreszcie zabierzcie się do roboty. Beczki wciąż na was czekają
Su Yeng
PostWysłany: Pią 23:37, 21 Gru 2007    Temat postu:

No to kolejna moje piękna szrama Nie mogłeś tego równiej zszyć?? tak to ja tez potrafie
Siergiej
PostWysłany: Pią 23:35, 21 Gru 2007    Temat postu:

Operacja chyba się powiodła. Rana została, nie bez bólu, zaszyta dość skutecznie. Co prawda szwy zakładane nocą zwykle nie są zbyt precyzyjne, ale w końcu każdy orze jak może. Szwy owszem, wyszły pokracznie, ale przynajmniej krwawienie ustało. Tymczasowo.
Ahraman
PostWysłany: Pią 23:30, 21 Gru 2007    Temat postu:

robie co mi każą a co mi tam
Farin
PostWysłany: Pią 23:26, 21 Gru 2007    Temat postu:

Ahraman podejdz tu na chwile musze cie poprosic zebys cos tutaj pouciskal wskazuje na cos co powinno byc tetnica. a sam tymczasem zalewam rane jeszcze odrobina spirytusu i siegam po nici
Ahraman
PostWysłany: Pią 23:26, 21 Gru 2007    Temat postu:

rany, musze się czegoś napić szukam wódki, którą miał w ręce Farin
Su Yeng
PostWysłany: Pią 23:23, 21 Gru 2007    Temat postu:

jebane krasnoludy jak ten zginie to już następnego którego zobacze zabije zanim zdąży zapytać cz nie szukamy kompanów No to teraz mi zatamuj krwotok a nie gap sie
Siergiej
PostWysłany: Pią 23:21, 21 Gru 2007    Temat postu:

Farin: Chlapnąłeś spirytusem na ranę kompana i zabrałeś się do powolnego wyjmowania złamanego w połowie drzewca. W wydobyłeś grot z barku elfa, a z rany obificie zaczęła płynąć krew.

Kotylion: Twoja wiedza na temat medycyny jest tak nikła, że nie masz pojęcia, czy operacja (duże słowo) przebiegła pomyślnie. W każdym razie piękący ból i krew sącząca się z rany mówią Ci, że z dwójki: Linar i Farin wybierasz samobójstwo.

Ahraman: Już żałujesz, że Jester Was nie zabił...[/b]
Farin
PostWysłany: Pią 23:16, 21 Gru 2007    Temat postu:

Biore spirytus i dezynfekuje rane potem staram sie wyciagnac strzale.
Su Yeng
PostWysłany: Pią 23:14, 21 Gru 2007    Temat postu:

kłade sie
Farin
PostWysłany: Pią 23:12, 21 Gru 2007    Temat postu:

poloz sie gdzie ci wygodnie i rzucaj sie za bardzo
Su Yeng
PostWysłany: Pią 23:10, 21 Gru 2007    Temat postu:

co z tego? wole zeby bolało niż żeby znowu słyszeć jakieś dzwonki czy chichoty

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group